(Łk 12,13-21)
Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem. Lecz On mu odpowiedział: Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami? Powiedział też do nich: Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie jest zależne od jego mienia. I opowiedział im przypowieść: Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.
Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem. Lecz On mu odpowiedział: Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami? Powiedział też do nich: Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie jest zależne od jego mienia. I opowiedział im przypowieść: Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.
Dzisiejsza
Ewangelia niesie nam jeszcze jedno ostrzeżenie. Można je streścić
słowami Ojca św. (6 czerwca 1979 do pielgrzymów ze Śląska). Człowiek
"okazuje się panem, a nie niewolnikiem ziemi, a także panem, a nie
niewolnikiem pracy". Pracowicie gromadzimy do naszych spichlerzy owoce
naszej pracy. Człowiek zarabia i gromadzi po to, aby mógł po ludzku
żyć. Posiadanie środków do życia jest zapewnieniem ludzkiej godności i
niezależności. Człowiek, któremu braknie powszedniego chleba, łatwo
staje się niewolnikiem tego, który może go kupić za miskę strawy, za
kawałek chleba. Pomyślmy teraz, czy nie grozi nam inne
niebezpieczeństwo. Człowiekowi może się wydawać, że żyje po to, aby
pracować, że żyje po to, aby gromadzić. Że praca i gromadzenie są
głównym celem jego życia. Człowiek staje się wówczas niewolnikiem pracy i
ziemi. Uważajcie i strzeżcie się – mówi Chrystus, bo nawet, gdy ktoś
opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia.
Ostrzeżenie Pana Jezusa jest bardzo mocne: "Głupcze, jeszcze tej nocy
zażądają twojej duszy od ciebie" (Łk 12, 20). Stajemy wobec bardzo
bolesnego paradoksu. Człowiek, który ma ponad materię wyrastać, ma nad
ziemią panować, staje się niewolnikiem materii i pracy w pocie czoła.
Żyje dla pracy i dla zbierania jej owoców. Jakże potrzebne są dla
człowieka dwudziestego wieku, człowieka, który tak często widzi cel
swego życia w osobistym sukcesie i materialnym dostatku, słowa mędrca
Koheleta, o marności doczesnych osiągnięć.
Na tle zasygnalizowanych problemów lepiej rozumiemy wezwanie św. Pawła skierowane do tych, którzy przyjęli Chrystusa. Jeśliście
razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze,
gdzie przebywa Chrystus po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze,
nie do tego, co na ziemi.
Jesteśmy
bardzo uwrażliwieni na punkcie swojej godności, bardzo wysoko cenimy
własną wolność. Przyjrzyjmy się tym wartościom w świetle dzisiejszych
rozważań. Każdego dnia rano stajemy przed Bogiem, naszym Ojcem i
Stwórcą. Modlimy się, mówimy pacierz, odmawiamy pacierz. O! właśnie, czy
chodzi o odmówienie czegoś? Poranna modlitwa powinna nam przypomnieć o
naszej wielkiej godności. Bóg daje nam cudowne tworzywo: dzień. My ten
dzień będziemy tworzyć naszym świadomym działaniem. Jak wiele czynności
będziemy spełniać mechanicznie? Jak wiele będzie pracy w pocie czoła? A
jednak stanęliśmy na progu dnia świadomi, że tylko człowiek może
nadawać moralną wartość upływającym godzinom dnia. Niezależnie od tego,
czy są to godziny wypełnione pracą fizyczną, pracą umysłową, bolesnym i
zdawałoby się beznadziejnym cierpieniem ludzi przykutych do łoża, ludzi
żyjących w opuszczeniu i samotności; są to godziny dane przez Boga Stwórcę.
Jest to zadanie postawione przez Boga każdemu z nas. Odnajdziemy
godność dzieci Bożych, przyjmując świadomie z rąk Ojca każdą godzinę
życia, nadając jej wartość dobrze przeżytego czasu. Dlatego módlmy się
rano zwyczajnie, po prostu: Ojcze, dawco wszystkiego, spraw, abym dzień
dzisiejszy przeżył tak, jak Ty tego ode mnie oczekujesz – dając mi ten
dzień.
Brońmy
też naszej wolności, byśmy pracując nie stali się niewolnikami pracy i
materii. Dlatego kończąc każdy dzień naszego życia nie pytajmy tylko o
to ile zdobyliśmy, ile przepracowaliśmy. Owszem, ważne jest, ile
posiadamy, ale ważniejsze jest to, kim jesteśmy. Ważne jest to, aby praca przynosiła nam satysfakcję i nie wyniszczała nas fizycznie, ale ważniejsze jest to, czy jesteśmy bogaci przed Bogiem.
Dlatego każdego wieczoru stawiajmy sobie pytanie, co w minionym dniu
podobało się Panu. Na ile ten dzień przybliżył mnie do Boga, uczynił
bogatszym w Jego oczach? Codzienna modlitwa poranna i wieczorna,
modlitwa, której nauczyła nas nasza matka, niech broni naszej godności i
wolności i przypomina nam, że przyoblekliśmy nowego człowieka, który
wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu Boga – według obrazu Tego, który
go stworzył.
Jakże potrzebne są dla człowieka dwudziestego wieku, człowieka, który tak często widzi cel swego życia w osobistym sukcesie i materialnym dostatku, słowa mędrca Koheleta, o marności doczesnych osiągnięć. Powiem więcej - w XXI wieku też się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak :)
UsuńA ja sobie powtarzam; "marność nad marnościami"; wszystko to marność i ...zamieniam się w "kanapę", bo nie wiem gdzie kupić "buty wieloczynnościowe".
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Oj, Basiu masz poczucie humoru :) Pozdrawiam :)
Usuń