Ewangelia, którą dzisiaj czytamy już bardzo bezpośrednio wskazuje na Jezusa Chrystusa jako na Dobrego Pasterza. Jezus
Chrystus, Dobry Pasterz, zdjęty litością nad zbiegającymi się ludźmi,
pogubionymi w swoim życiu i szukającymi prawdy oraz autentycznych
drogowskazów, zaczyna nauczać. Uczy prawdy i mądrości. On sam staje się ich przewodnikiem. Przypomina i głosi Boga i wskazuje na Jego miejsce w naszym życiu.
W codziennym rozbieganiu, w ciągłej gonitwie za wypełnieniem „zarządzeń tego świata” można łatwo się zagubić.
Doświadczenie rozczarowania a nawet buntu względem tych, którzy
przewodząc naszemu życiu społecznemu i politycznemu, zamiast prowadzić
do prawdy i mądrości, prowadzą do zguby, dotyka wielu ludzi w naszej
Ojczyźnie i różnych częściach świata.
Szukamy prawdy, szukamy mądrości.
Bóg nadaje sens naszemu życiu i naszemu poszukiwaniu. Tylko Jego nauka i
Jego miłość może pokonać dzielący, w różnych wymiarach ludzkość mur –
wrogość: i otworzyć nas na siebie nawzajem. Żyjąc tak, jakby Boga nie
było zawsze będziemy rozczarowani i zgorzkniali: łatwo się pogubimy i
sami staniemy się przyczyna podziałów w naszych rodzinach, parafiach i
naszej Ojczyźnie. Bóg pozostaje zawsze wierny swej miłości do nas. On
jest zawsze z nami na swój pełen miłości tajemniczy sposób – nie
odbierając nam naszej wolności i niezależności. To nie tylko my
przychodzimy do Niego każdego tygodnia, ale to przede wszystkim On
przychodzi do Nas każdego dnia, wciąż i zawsze. Niech
słowa psalmu, który dzisiaj czytaliśmy staną się dla nas drogowskazem i
zaproszą nas do tego, aby pozwolić Bogu zająć w naszym życiu nie tylko
ważne, ale pierwsze miejsce:
Chociażbym
przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze
mną. Stół dla mnie zastawiasz na oczach mych wrogów. Dobroć i łaska
pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni życia i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.
Taka piękna Ewangelia, a tak suche kazanie.. w mojej parafii oczywiście. Mieliśmy okazję gościć jakiegoś "nowego" księdza.. Nawet może było całkiem ciekawe, ale moją uwagę ciągle odwracały dzieciaczki biegające po kościele.
OdpowiedzUsuńJestem tak bardzo zakochana w tych małych istotach, że gdy jestem w ich obecności czasami nie mogę się powstrzymać od obserwowania ich, od uśmiechu do nich :)
Brakuje mi kapłana jaki zarażał mnie słowem, prawdą, dzięki któremu się nawróciłam. Brakuje mi takich kazań - takich których słuchając odlatujesz, rozpływasz się, a nawet płaczesz.. tak trafiają w twoje serce. Przychodzisz dla Boga do Kościoła, i wychodzisz z Bogiem.. umocniona jeszcze bardziej, nakarmiona i napojona.
Owszem kapłan jest pomocny w naszym rozwoju duchowym, ale pamiętaj, że centrum jest Chrystus i to z Niego czerpiemy siły i odpowiedzi na nasze zwątpienia :)
UsuńEwangelia wskazuje na Jezusa, jako dobrego Pasterza. Czasami w życiu natrafiamy na kapłana, który swoją posługą przybliża nam postać "DOBREGO" Pasterza w Osobie Jezusa. Niestety, jest to trudne zadanie, gdyż ksiądz to tylko grzeszny człowiek, jak my wszyscy. Z ludu wzięty i do ludu posłany. Gdyby tylko niektórzy księża nie zapominali, że są SŁUGAMI Boga i ludzi, gdyby...może inaczej wyglądałoby także może życie duchowe:) może...
OdpowiedzUsuńDobrze, ze piszesz "może". Każdy jest inny, ale też każdy za siebie będzie odpowiadał.
OdpowiedzUsuń