niedziela, 9 grudnia 2012

2 Niedziela Adwentu


... Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego! Każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech się staną prostymi, a wyboiste drogami gładkimi! I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże. 
                                                                                                                   (Łk 3,1-6) 

   Adwent jest okazją do ponownego “udania się” na pustynię po to, by móc przyjąć słowo od Pana.
Jakie słowo Bóg kieruje do mnie dzisiaj, w ten grudniowy dzień 2012 roku? Jak wygląda moja wewnętrzna pustynia? Jakie rzeczy, sprawy, osoby, wydarzenia wypełniają obecnie przestrzeń mojego serca?
  Jan wzywa do nawrócenia. Nawrócenie jest łaską Boga, jest odpowiedzią człowieka na słowo pochodzące od Boga. Ale też jest ono owocem ludzkiego wysiłku, ludzkiej pracy. Przygotowanie drogi dla Pana to zadanie dla nas. Jednak zanim weźmiemy się do roboty, warto zadać sobie pytanie, po co w ogóle coś zmieniać. Po co podejmować wysiłek nawrócenia? Odpowiedź na to pytanie podpowiada nam pierwsze czytanie: “Albowiem postanowił Bóg zniżyć każdą górę wysoką, pagórki odwieczne, doły zasypać do zrównania z ziemią, aby bezpiecznie mógł kroczyć Izrael w chwale Pana” (Ba 5,7). Te słowa zdają się odwracać porządek opisany w Ewangelii, a w rzeczywistości ukazują jego głębszy sens. Tutaj to nie człowiek przygotowuje drogę Panu, ale to Pan przygotowuje drogę, żeby człowiek mógł nią iść bezpiecznie. Słowo wzywające do nawrócenia nie jest po to, żeby nas drażnić, męczyć czy gnębić, ale dla naszego własnego dobra.
Jak w mojej obecnej sytuacji odczytuję Boże wezwanie do nawrócenia? Gdzie w moim życiu pojawiają się pułapki zagrażające mojemu bezpieczeństwu? Jakie nierówności, zakręty Bóg pragnie ze mną pokonywać?
     Słowo przychodzące do nas w konkrecie życia kierowane jest dla naszego dobra. Ale ono jest nam dane także po to, żebyśmy przekazywali je innym. Słowo przychodzi do nas z zewnątrz. Bóg przemawia do nas przez ludzi, wydarzenia naszego życia. Ale pragnie też, żeby Jego słowo docierało za naszym pośrednictwem do innych. Po to, żeby także i oni mogli kroczyć bezpiecznie w chwale Pana. 
Kto dzisiaj najbardziej potrzebuje Bożego słowa za moim pośrednictwem? Do kogo Pan mnie posyła i jakie słowo chce kierować przeze mnie?
                                                              
                                                                                    
 

7 komentarzy:

  1. Uświadomiłaś mi, że bardzo potrzeba mi takiej "pustyni" rekolekcyjnej aby odnaleźć prostą ścieżkę do Pana, aby rozbiegane po codzienności myśli mogły przylgnąć do Jezusa. Szatan skrzętnie wykorzystuje wszystkie moje słabości aby mnie izolować od ŹRÓDŁA Miłosierdzia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest mistrzem kłamstwa i bardzo inteligentny. Pamiętaj szatan nienawidzi ludzi radosnych :)Bo tacy ludzie,którzy mają radość w sercu mają Pana blisko siebie. Basiu warto się wyciszyć i przemedytować na "pustyni" nasze życie.Oddać BOGU wszystko co Cię boli - ON wysłucha :)

      Usuń
  2. Nawrócenie jest nam bardzo potrzebne w czasie adwentu. Święty Jan Chrzciciel nawołuje nas dzisiaj do nawrócenia. Nawrócenie jest najlepszą drogą do spotkania z Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Gotujmy drogę PANU, prostujmy ścieżki JEGO, przemieńmy swoje życie, odwróćmy się od złego"- refren z jednej pieśni adwentowej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak można tak okropnie postąpić, profanować wizerunek naszej Matki i Opiekunki. Panie, przebacz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest to bolesne. Dziś właśnie wróciłam z Częstochowy. Wielkie przeżycie Ojców Paulinów, zresztą wszystkich, którzy tam w tym czasie byli. Przykre :( dlatego trzeba nam się bardzo gorąco modlić, za prześladowców K-ła.

      Usuń