sobota, 25 stycznia 2014

III NIEDZIELA ZWYKŁA

   (Mt 4, 12-17)
Gdy [Jezus] posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego. Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło. Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie».

    Dla każdego człowieka naturalny jest kontakt ze światłem. Ludzkie oczy nie są przystosowane do ciemności, owszem mogą się do niej przyzwyczaić, ale nigdy nie będzie to naturalne środowisko życia. Zobacz swój pokój lub pomieszczenie, które znasz na tyle dobrze, że możesz się w nim poruszać nawet w nocy.Myślę, że i tak zawsze czujesz się w nim pewniej, kiedy masz dostęp do światła.
Czy odnajdujesz w swoim sercu przestrzeń ciemności? Może to miejsce, które znasz bardzo dobrze, ale czasem brakuje tam światła? A może to miejsce, którego się boisz i nie chcesz w nie wchodzić?
    Prorok Izajasz mówi: Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego. Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło.
Wschodzące słońce jest nadzieją. Po każdej nocy przychodzi dzień, po ciemności światło. Patrząc na Chrystusa wierzymy, że po śmierci przyjdzie życie. Jezus jest światłością, On jest wschodzącym słońcem, które przynosi nadzieję. Wraz z Jego przyjściem, rozświetlają sie największe mroki.
Czy chciałbyś, aby Jezus przyszedł do ciemności Twojego serca, do miejsca w którym brakuje blasku Jego światła?
     Nawracajcie się albowiem bliskie jest królestwo niebieskie. Te słowa są pierwszym nauczaniem Chrystusa. Nawrócić się oznacza nawrócić się ku czemuś, a odwrócić się od czegoś. Jezus woła, aby odwrócić się od złego, a nawrócić się ku dobremu. On zaprasza, abyś odwrócił się od ciemności i mroku, i zwrócił się ku Niemu, ku wschodzącemu słońcu. Obróć głowę i pozwól, aby twoją twarz ogrzał ciepły promień słońca.
Popatrz raz jeszcze na swoje ciemności serca, a następnie spójrz na wschodzące słońce. W którą stronę bardziej Cię “ciągnie”?

Porozmawiaj z Jezusem jak przyjaciel z przyjacielem, o tym czy pragniesz bardziej światła czy ciemności. Bądź szczery i jeśli tylko chcesz, proś Go raz jeszcze, aby zajaśniał w twoim zyciu.

4 komentarze:

  1. Oj, wiadomo, w którą "ciągnie"! Ale choć ciągnie, to gdzieś tam ciągle się zapieramy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak trzeba :) Nie mniej ciągle zaczynajmy odnowa :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. "...A ty, Kafarnaum, aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz”.
    Znów przed nami próba WYBORU;
    Kafarnaum w duszy mojej; duszo moja - czy aż do nieba masz być wyniesiona, aby dojrzeć ŚWIATŁO? STRZEŻ SIĘ, by nie trafić do otchłani; a dusza na to;
    Jezu -Ty wszystko wiesz, Ty wiesz,że Cię MIŁUJĘ;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezus wie wszystko o nas i co w nas :) Pozdrawiam

      Usuń