(Łk 1,28)
Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami
Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami
To jest naprawdę święta góra. Obojętnie, czy zobaczymy ją w telewizji, czy
staniemy u jej stóp utrudzeni pieszą wędrówką. Zawsze jest dla nas znakiem Bożej
opieki, miejscem, gdzie dzieją się rzeczy doniosłe, nawet gdy zna je tylko nasze
serce. I możemy być daleko, ale ona jest i my wiemy, że jest, że Bóg zostawił
nam znak, że pamięta, że czuwa nad nami. Maryja modli się tam z nami i za nas
i wciąż mówi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.
Boże, Ty jednoczysz w dążeniu do Ciebie serca Twoich wiernych, daj swojemu
ludowi miłować to, co nakazujesz, dążyć do tego, co obiecujesz, abyśmy wśród
zmienności świata tam wznieśli nasze serca, gdzie są prawdziwe radości (Mszał
Polski: kolekta).
Rzeczywiście, niesamowita góra.. ostatnim razem byłam na niej jakoś w kwietniu podczas akademickiej pielgrzymki na Jasną Górę. To był cudowny czas. Przepiękny. Nie da się go opisać.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że była Siostra w Licheniu. Mam słabość do uroków tego miejsca. Wszystko jest tam prześliczne. Jeszcze w zeszłym roku, po raz ostatni miałam okazję wysłuchać w tamtejszej Bazylice kazania wspaniałego wikariusza.
Miejsca Maryjne są nasiąknięte wielką miłością i modlitwą dlatego tak dobrze się każdy tam czuje. Zresztą tylko przy sercu MATKI jest najlepiej. Ja w Licheniu byłam już kilka razy i za każdym razem wracam ubogacona wewnętrznie :)Warto tam pojechać :)
OdpowiedzUsuńoj dokładnie, teraz szczególnie zachęcam również do zwiedzenia Wilna :)
UsuńBoże Miłosierdzie, Ostra Brama... spędziłam tam ostatni urlop i wróciłam jeszcze silniejsza. Tyle radości daje Mamusia :)
Zanim przejdę do tematu notki pragnę podziękować Siostrze za komentarz-informację na moim blogu; Bóg zapłać. Jestem już w domu. Podobno nieszczęścia chodzą parami; jedna siostra w szpitalu w Częstochowie, a druga o godz. 12;00 dnia dzisiejszego operowana w szpitalu w Cieszynie.
OdpowiedzUsuńNawiedziłam dom najczulszej z Matek siedzącej na Jasnogórskim tronie w poniedziałek. Spowiednik doradził mi, aby wpatrzyła się w oczy Matki Bożej w Jasnogórskim obrazie i nawiązała z Nią kontakt duchowy/wzrokowy. Chyba nie zauważył, że jestem niskiego wzrostu a inni zasłaniali mi Jej twarz. Przepychać się między modlącymi nie wypadało. Zdążyłam jednak na nocleg do koleżanki przed godz. 21;00 a ona ma telewizję Trwam i spełniło się wszystko o czym mówił spowiednik - tyle radości, tyle wzruszeń i tyle miłości od Matki Jasnogórskiej można otrzymać za pośrednictwem kontaktu wzrokowego, że naładuje to akumulatory duchowe na jakiś czas.; pozdrawiam
Cieszę się Basiu, że zdrowie siostry sie poprawia. Wspaniale, że mogłaś popatrzeć w oblicze naszej Matki. Jestem przekonana,że wysłuchała Cię i będzie z Tobą :) Pozdrawiam
UsuńBo ,,Mama czuwa Mama wie..."
OdpowiedzUsuńO tak :)ONA wie wszystko i rozumie, kocha i jest z nami :)
Usuń