wtorek, 26 czerwca 2012

XI Niedziela Zwykła

Aby odnieść pożytek duchowy z przypowieści Jezusa, proponuję dodać, bądź zmienić w niej kilka słów. Gdy będziesz ją czytał, tam gdzie Jezus mówi „królestwo Boże” dodaj: królestwo Boże we mnie, albo w moim sercu, albo powiedz, moja relacja z Bogiem. Tam, gdzie jest „nasienie”, wstaw: Słowo Boże, łaska Boża, albo po prostu Miłość. Tam, gdzie natomiast jest „ziemia” podstaw: moje serce, albo gleba mojego serca... W ten sposób możesz uzyskać zdanie: Z moją relacją z Bogiem dzieje się tak, jak gdyby ktoś Miłość wrzucił na glebę mojego serca. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, Miłość kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Poproś Boga o łaskę doświadczenia tej wspaniałej Prawdy... nie idź dalej w tej modlitwie, dopóki nie poczujesz, że te słowa naprawdę mają miejsce w twoim życiu.
Proponuję, zastosować podobną metodę do kolejnych fragmentów przypowieści Jezusa. Każde zdanie niesie w sobie prawdę o Bożym działaniu w naszym życiu. Nasze serce wydaje plon, najpierw jest to źdźbło, piękne, zielone, świeże... ale bardzo delikatne i wrażliwe. Potem jest kłos: twardy, większy, mocniejszy, ale już nie tak piękny jak źdźbło... i jeszcze bez owocny... Potem dopiero jest ziarno w kłosie, owoc. Nie chodzi o to, by zatrzymać go dla siebie, ale by pozwolić Bogu go zebrać i dać innym... a potem zgodzić się na kolejny zasiew... Jak to się przejawia w twoim życiu? Ziarno gorczycy jest na początku najmniejsze, tak jak Bóg w moim sercu... tyle rzeczy Go kiedyś zagłuszało, patrząc po ludzku, nie miał szans wejść w moje życie... a teraz jest moim Panem, moim Królem. Być może ciągle jest wiele „chwastów” które zarastają moje serce... ale Bóg jest ciągle Tym Jedynym, w którym jak ptaki z przypowieści, mam swój dom, do którego mogę się schronić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz