sobota, 6 maja 2017

IV NIEDZIELA WIELKANOCNA - DOBREGO PASTERZA


  Znalezione obrazy dla zapytania 4 niedzielawielkanocna rok a  (J 10,1-10)
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych. Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby /owce/ miały życie i miały je w obfitości.

     W dzisiejszą niedzielę, nazywaną Niedzielą Dobrego Pasterza, Kościół tradycyjnie modli się o powołania kapłańskie i zakonne. Powołanie, to słowo, które kryje w sobie tajemnicą miłości. Miłości Syna Bożego, Jezusa Chrystusa do swego Ojca i do wszystkich ludzi. Pragnąc ponawiać swoje oddanie Niebieskiemu Ojcu i ofiarowywać się za ludzi w Najświętszej Ofierze, Chrystus powołuje bowiem niektórych spośród swego ludu aby użyczyli Mu swych rąk, ust i serca, po to aby aż do skończenia świata mógł wydawać swoje Ciało i swoją Krew dla naszego zbawienia. Powołanie nie jest więc pomysłem człowieka, ale pragnieniem samego Chrystusa, który chcąc być realnie, fizycznie, obecny pośród nas mówi do niektórych: "Pójdź za mną".
      W Ewangelii św. Jana, której fragment czytamy w dzisiejszą niedzielę, Chrystus podaje nam trzy podstawowe kryteria dobrego pasterza: staje na czele owiec, prowadzi je do pełni życia  i gotów jest za nie umrzeć . Staje na czele - w Ewangeliach usłyszymy nie raz jak Chrystus szedł na czele swoich uczniów, także wtedy do Jerozolimy, gdzie czekała go śmierć. Dobry Pasterz gotów jest umrzeć za swoje owce. W życiu na co dzień, często operujemy pojęciem "dobry": "dobry kolega", "dobry przyjaciel", "dobrzy znajomi". Ilu z nich byłoby jednak gotowych, już nie mówimy oddać za nas życie, ale stanąć na świadka w sądzie czy pielęgnować w czasie choroby. A Chrystus? Nawet gdyby chodziło tylko o mnie jednego, tylko o moje zbawienie, jeśli byłaby taka potrzeba, raz jeszcze wziąłby krzyż na swoje ramiona.
  Panie, Ty jesteś moim pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwalasz mi leżeć na zielonych pastwiskach, prowadzisz mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, orzeźwiasz moją duszę, wiedziesz mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię. Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Twój kij i Twoja łaska mnie pocieszają.
Ty stół dla mnie zastawiasz... namaszczasz mi głowę olejkiem, mój kielich jest przeobfity! Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia
(Psalm 23).

2 komentarze:

  1. Tak bardzo nam potrzeba dobrych Pasterzy. 7 maja byłam na mszy św. we Wrocławiu i...zatęskniłam za swoim Proboszczem. On ma to coś w sobie [pobożność, skromność], która nie wszystkim kapłanom jest dana. Jakież było moje zdziwienie, gdy w tym kościele po raz pierwszy ujrzałam "czarnego" Jezusa na krzyżu [krzyż też czarny].

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz Basiu, kapłanów mamy takich , jakich sobie wymodlimy :) Każdy kapłan, czy osoba konsekrowana, musi być wspierana modlitwą. My jesteśmy z takich normalnych rodzin jak każdy, jesteśmy tylko ludźmi, którzy potrzebują wsparcia modlitewnego. Jeżeli osoby krytykujące duchownych nie modlą się za nich , więc niech nie zabierają głosu bo nie wiedzą co mówią. Takie moje zdanie. Tobie dziękuję, że jesteś i wiem, że modlisz się za osoby duchowne, dlatego masz wspaniałego Proboszcza. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń