Odchodząc do Ojca Jezus zapewnia uczniów, że zabierze ich „do Siebie”, do domu swego Ojca. Jest to poczucie ciepła, intymności, serdeczności, które stanowi o czuciu się u siebie w domu. Natomiast słowo „mieszkanie” przypomina antyczny budynek klasztorny, który jest otwarty, gościnny, ma wiele pomieszczeń, w którym doświadcza się braterskiej atmosfery życzliwości, przyjaźni i miłości, „który jest jakby Arką Noego, gdzie każdy odnajduje się jak u siebie w domu”.
W domu Ojca jest wiele mieszkań. Każdy więc może z zaufaniem przyjąć, że również dla niego. Nie musimy być idealni, doskonali, perfekcyjni duchowo czy moralnie, absolutnie wierni. Zresztą nikt z nas takim nie jest. Wystarczy, że zawierzymy i zaufamy Jezusowi i Bogu Ojcu.
Po zapewnieniu Jezusa, że jest drogą do domu Ojca, Filip prosi: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. W ten sposób wyraża myśli i pragnienia, które nurtowały Apostołów i nurtują każdego człowieka żyjącego na ziemi. Pragniemy zobaczyć Boga. Ale nie tylko zobaczyć. Chcemy Go dotknąć, objąć, zrozumieć, i często zamknąć we własne wizje, schematy, pragnienia, potrzeby.
Na pytanie Filipa Jezus odpowiada: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca”. I dodaje z wyrzutem: „Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie?” Jezus przyszedł, aby objawić, odsłonić prawdziwe oblicze Ojca. Odtąd nie można mówić o Bogu, nie mówiąc o Jezusie z Nazaretu. Bóg niewidzialny, niedotykalny, przekraczający wszelkie wyobrażenia o Nim chce być poznany, spotkany i kochany w swoim Synu, który stał się człowiekiem. Jaki Ojciec, taki Syn: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10, 30).
W pewnym stopniu doświadczymy czy przenikniemy tajemnicę „osobowości Boga”, gdy przez wiarę zgodzimy się ujrzeć Go w Jezusie Chrystusie. Osoba Jezusa, Jego życie, słowa, czyny, Jego miłosierdzie, dobroć, miłość są najdoskonalszym odbiciem oblicza i Serca Boga. Jedynie Jezus rzeczywiście widział Boga, ponieważ sam jest Bogiem. Spoczywa w sercu Boga. Pozostaje w najbardziej intymnej więzi z Ojcem. I ten Jezus, który jest odbiciem Ojca, stał się człowiekiem, przyjął ciało, wstąpił w naszą historię.
Kontemplując Jego ziemskie życie, Jego słowa i czyny, możemy uchwycić coś z życia niezgłębionej tajemnicy Ojca. W Jezusie my, ludzie, oglądamy Boga i Jego miłość. I w Jezusie uzyskujemy intymną więź z Ojcem. W Nim możemy niejako spoczywać w sercu Ojca.
Ale Jezus idzie jeszcze krok dalej. Oblicze Boga można odnaleźć w człowieku, w uczniu Jezusa, w nas samych. „Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni”. Nasze czyny, podobne do czynów Jezusa, a nawet większe, objawiają Boga. Są to czyny przebaczenia, miłosierdzia, ofiary, poświęcenia, dobroci, miłości…
Jak wyobrażam sobie „dom Ojca”? Czy wierzę, że jest w nim również miejsce dla mnie i moich bliskich? Czy mam świadomość, że człowiek jest odblaskiem piękna Boga? W jakim stopniu poznałem już prawdziwe oblicze Ojca?
Mój problem polega na tym, że nie wyobrażam sobie domu Ojca. Jak poznać prawdziwe oblicze Boga kiedy wszystko na uwięzi; oczy patrzą a nie widzą, uszy [we czwartek laryngolog mi je przepłukał], i tak nie słyszą. Tylko głupie serce w piersi kołacze i...płacze, że nie potrafi ciało zapanować nad swymi emocjami i niedoskonałościami. Co z tego, że bezustannie powtarzam, niczym mantrę, słowa Jezusa; "Niech się nie trwoży serce wasze...." kiedy się trwoży, świadome swej niedoskonałości i bezsilności. Zaufać, zawierzyć Panu- łatwo powiedzieć.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dlatego PAN nas takich ułomnych kocha, a jeszcze jak widzi, że my z tym się trudzimy i chcemy być lepszymi, a nie wychodzi, tym bardziej ON nas kocha. Zaufać,zawierzyć nie jest łatwo powiedzieć, ale oddać wszystko w JEGO ręce szczerze nie zostawiając sobie nic , myślę, że tego od nas ON oczekuje. Dajmy szansę BOGU. Pozdrawiam :)
UsuńObawiam się, że z tym miejscem dla mnie może być kłopot, bo po moich czynach nie widać, by to Jezus przeze mnie działał.
OdpowiedzUsuńA skąd to wiesz ????? Dla każdego jest tam miejsce :) tylko czy tam dążymy ???? Leszku, już raz Ci to pisałam, ale powtórzę, nie bądź zbyt surowy dla siebie . BÓG patrzy na serce, a nie tak jak my na czyny:) Pozdrawiam Cię :)
UsuńKochani, to co Pan Jezus mowi do uczniow w tej Ewangelii to tak jest! Przekonuje sie o tym kazdego dnia. To jest instrukcja. Majac uwage na Panu Jezusie w Pismie Swietym poznajemy Osobe Boga. Poniewaz to jest Jego pomysl, Bog nam w tym pomaga. Hallelujah!
OdpowiedzUsuńZnajac Osobe rosnie nasza ufnosc w Bogu i uwielbienie Jego. Latwiej takze widziec Jego dzialanie w naszym zyciu,zyciu innych, i poznac Boga glebiej.
Marta, dziekuje za podzielenie sie tym Chlebem, posilkiem niezmiernie tresciwym. Pozdrawiam serdecznie.
Teresa