(Mk 13,33-37)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!
Czuwajcie - mówi Jezus do swoich uczniów - bo nie wiecie, kiedy ten czas nadejdzie (13,33).
Aż trzykrotnie w tej krótkiej Ewangelii Jezus wezwie swych uczniów do czuwania. Wie, że będą mieli z tym kłopot. Sam przekona się o tym boleśnie, zaledwie dwa dni później, w Ogrodzie Oliwnym, gdy zastanie ich śpiących. Ale czuwanie to nie tylko walka z sennością.
"Czuwam" - przypomniał w swoim słynnym rozważaniu przed Apelem Jasnogórskim Jan Paweł II, to nie zagłuszam swojego sumienia i nie zniekształcam go, nazywam dobro i zło po imieniu, stawiam zaporę demoralizacji, dostrzegam drugiego i nie zamykam się w ciasnym kręgu własnych interesów (por. Jan Paweł II, Częstochowa, 18.06.1983 r.)
Zaraz po wezwaniu do czuwania Jezus opowiada uczniom krótką przypowieść:
Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. (13,34)
Właściciel domu jest człowiekiem majętnym, ma odźwiernego i swoje sługi, którym powierzył staranie o wszystko, albo tłumacząc dosłownie za tekstem greckim, "dał swoim sługom pełnomocnictwo", "przekazał im władzę". Chrystus chce nam tutaj jakby raz jeszcze przypomnieć, że wszelka władza jaką sprawuje człowiek: polityczna, sądownicza, kościelna, rodzicielska, jest z Bożego nadania, z Bożej woli, dla utrzymania porządku w Jego domu, czyli w Bożym świecie, i że jest to władza chwilowa, do czasu Jego powrotu z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem (13,35).
Ten wyraźny podział nocy na cztery części, a nie na trzy jak było u Żydów, jest dla kolejnym dowodem, że Ewangelia św. Marka powstała poza Palestyną i przeznaczona była dla chrześcijan nawróconych z pogaństwa, zamieszkujących w Rzymie. Aby jednak nie było wątpliwości, że słowa Jezusa dotyczą jedynie jakiejś zamkniętej czy wybranej społeczności, Chrystus dodaje od razu: Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie" (13,37).
Chrystusowi w dzisiejszej Ewangelii nie chodzi jednak aby nas przerażać, odbierać nam radość życia, straszyć katastrofami i perspektywą nieuchronnej śmierci. Chce nas raczej zachęcić abyśmy nasze życie wprowadzili na właściwe tory, wyznaczyli mu cel i nadali sens. Po to także jest ten rozpoczynający się Adwent, wyjątkowy czas, ze specyficzną liturgią, przeżywaną w Polsce w niezwykłej atmosferze, gdzie nawet przyroda nabiera swoistej symboliki, bo przecież długie zimowe noce, obrazują idealnie duchowe mroki, a tęsknotę za słońcem, odwieczne pragnienie człowieka za ciepłem, dobrocią i szczęściem. Tak, Adwent, ze swoją liturgią i klimatem, ma być dla nas czasem pragnienia i oczekiwania, czasem, w którym, także poprzez osobiste wyrzeczenia, odczujemy duchowy głód Boga, który jedynie "łaknących nasyca dobrami, a bogaczy odprawia z niczym (Łk 1,53).
Czy taki będzie ten Adwent? Czy odczujemy w nim głód Boga? Czy też do tego stopnia uśpi nas szum przedświątecznej komercji, że czekać będziemy jedynie na... promocje.
Panie Jezu, który trzykrotnie zachęcasz nas dzisiaj do czuwania, spraw, prosimy, aby ani nasza pycha nie zlekceważyła Twoich słów, ani światowe troski nie zagłuszyły Twojego wezwania. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Oba spotkania Jana Pawła II z młodzieżą na Jasnej Górze to było coś! I choć to drugie z racji, że było Światowym Dniem Młodzieży, miało wyższą rangę, to na mnie największe wrażenie wywarło to pierwsze - właśnie ze względu na te rozważania Czuwajcie...
OdpowiedzUsuńMyślę, że wiele osób tak myśli,bo nas z JANEM PAWŁEM II wiąże też więź emocjonalna, prawda ? Pozdrawiam :)
Usuń"Panie, Ty jesteś naszym Ojcem. My jesteśmy gliną, a Ty naszym Twórcą. Wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich".
OdpowiedzUsuńUczyniłeś nas Panie naczyniami glinianymi, jakże kruchymi, wrażliwymi i podatnymi na działanie wielu sił; czasami ugniatasz mocniej glinę aby jako naczynie była twardsza i odporniejsza na różne wstrząsy. Panie- czy zechcesz napełnić to naczynie [mnie] swoją miłością, aby mogli z niego czerpać inni, nabierając sił do wielbienia Ciebie ??? Panie- czy zechcesz ...?
Myślę, że PAN chce , a nawet pragnie, ale musimy i my coś dać z siebie. MIŁOŚĆ przez duże "M". Pozdrawiam Basiu :)
UsuńJezus aż trzykrotnie w tej krótkiej Ewangelii wzywa mnie do czuwania. Wie, że mam z tym kłopot. Czuwać! Czuwać! Czuwać! żeby to było takie proste i łatwe...
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila a mój blog zniknie;
OdpowiedzUsuńPowinnaś wejść w \\Narzędzia \Eksport z panela administracyjnego i wyeksportować wszystko (domyślne ustawienie).
UsuńNastępnie powinnaś założyć bloga na blogSpocie
Na Bloggerze (czyli blogspot.com) wchodzisz w \\Ustawienia \Inne i klawisz "Zaimportuj zawartość"
Chociaż jednak nie - na bloggerze jest import tylko z bloggera.
W tej sytuacji zrób pierwszy krok i albo poszukaj platformy, na której są blogi na wordPressie (pewnie przynajmniej sam wordPress), albo zaczekaj - może napiszę konwerter z formatu wordPressowego, na bloggerowy.
A co się dzieje , Basiu z Twoim blogiem ?????
UsuńLeszku- zaczekam. Malina ma w niedzielę również przygotować instrukcję, jak przenieść treść obecnego bloga na innych blog. Tylko mnie już odeszła ochota do blogowania. Chyba zniknę z blogosfery.
UsuńSiostro Marto - na moim blogu jest szczegółowa informacja; bo to nie tylko z moim blogiem lecz ze wszystkimi blogami na onecie; blog.pl jest likwidowany przez onet.
pozdrawiam Was.
Basiu, ale tak czy inaczej zrób ten pierwszy krok - wyeksportuj całego bloga. Niestety przed chwilą sprawdziłem, że z jedną rzeczą będzie pewien problem - eksport bloga obejmuje media (attachments - czyli w praktyce zdjęcia), ale to są tylko linki. A więc po założeniu nowego bloga trzeba na nim oddzielnie je zaimportować tak, by fizycznie były na nowym blogu.
UsuńDobrze powiedzieć; wyeksportuje całego bloga. Nie mam zielonego pojęcia jak to się robi. Na moim blogu niektórzy piszą, że to "robi się samo" :)
UsuńOnet przez całe lata blokował możliwość wyeksportowania całego bloga, czy choćby samych notek. Normalnie ta opcja jest tak, jak napisałem \\Narzędzia \Eksport. Teraz jak onet odblokował tę możliwość, to w panelu administracyjnym masz teraz jako pierwszą pozycję Eksport (jeszcze przed Wpisami). Ustawia Ci się na Wszystkie treści (czego nie zmieniasz) i od razu klikasz na Pobierz plik eksportu. I jak to zrobisz, musisz już tylko wskazać miejsce na swoim dysku, gdzie to ma być zapisane (a podpowiadać Ci będzie zapewne katalog Pobrane) - i to wszystko. Naprawde banalnie łatwe. Poradzisz sobie.
Usuń