niedziela, 21 października 2012

29 NIEDZIELA ZWYKŁA

   

(Mk 10,45)
Syn Człowieczy przyszedł, żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu.

     Na pierwszy rzut oka prośba Jakuba i Jana wydaje się być wyrazem pychy i zadumania w sobie. W wieczności chcą siedzieć przy tronie swojego Mistrza. Głębsze jednak spojrzenie na uczniów, tak umiłowanych przez Pana, pokazuje zgoła co innego. Tylko człowiek, który wie, że jest kochany posiada zdolność do szczerości, otwartości oraz bezgranicznego zaufania. Jakub i Jan, obok Piotra, należeli do grona najbliższych uczniów Jezusa. To właśnie oni zostali zaproszeni na Górę Tabor. W Ogrójcu będą świadkami, jak Jezus w wielkim cierpieniu modli się do Ojca. Ich odwaga wyrażona w powyższej prośbie ukazuje postawę dziecięctwa Bożego. Oni wiedzą, że mogą o wszystkim powiedzieć Jezusowi, wyrazić każdą prośbę. W ich zachowaniu nie ma lęku, jaki czasem pojawia się w człowieku, gdy ten próbuje powiedzieć Jezusowi o czymś bardzo ważnym.
     Spójrz na swoją postawę wyrażaną w stosunku do Jezusa. Czy przeważa w Tobie spontaniczność i prostota, czy też nieufność i lęk? Czy prosisz Jezusa o rzeczy wielkie, czy wolisz Mu się nie narzucać? 
    Jezus, odpowiadając na postawione pytanie oświadcza, że odpowiednie miejsca w niebie dostaną się tym, dla których zostały przygotowane. Jezus umarł za wszystkich ludzi, nie tylko za wybranych. Zatem każdy człowiek ma przygotowane miejsce dla siebie w niebie. W tym punkcie zapraszam Cię do stanięcia przed Jezusem w całej swojej prostocie oraz do próby uświadomienia sobie, że tam u Boga, masz już przygotowane miejsce, że On czeka na Ciebie. Jesteś zatem chciany i oczekiwany. Twoje życie ma sens, nie musisz lękać się o przyszłość. Deszczowa pogoda za oknem, trudności dnia codziennego nie są w stanie zabrać Ci tej nadziei. Masz przygotowane miejsce w niebie…  
    Najskuteczniejszą drogą do nieba wyrażoną w czynie jest postawa służby. Jezus podaje swój osobisty przykład, gdy mówi o tym, że nie przyszedł na świat po to, aby Mu służono, lecz aby służyć. Apostołowie muszą uczyć się takiej postawy od samego początku. Nie inaczej jest z dzisiejszym człowiekiem. Większość chce mieć szczęśliwą rodzinę, być dobrą matką, dobrym ojcem. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że dopiero postawa autentycznej służby (w tym przypadku w relacjach wśród najbliższych) daje prawdziwie szczęście, które przychodzi jakby przy okazji. Taka droga staje się zatem najskuteczniejszą ścieżką prowadzącą prosto do nieba. Czy jest w Tobie pragnienia życia dla innych?
 

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Ale ostatnio tak mało piszesz ? D;laczego ? Pozdrawiam Cię Leszku :)

      Usuń
    2. Drażniłem ludzi swoim pisaniem - zamiast przybliżać do Boga, od Noego oddalałem. Dlatego przestałem prowadzić bloga. Prowadzę jedynie Świadków, bo tam może być albo w ogóle bez komentarza, albo z niewielkim. I to wszystko.

      Usuń
    3. Szkoda :( Twoje decyzja. Myślę, że nie było aż tak źle. Pozdrawiam .

      Usuń
    4. Jest nawet gorzej, niż źle, bo ja bezpośrednio tego nie czuję; uświadamiam to sobie dopiero po takich notkach, jak moje ostatnie, gdy widzę bardzo ostre reakcje moich czytelników i to sobie uświadamiam.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Poproś Boga o pomoc, a z pewnością Ci jej udzieli :) Otwórz się na działanie Ducha Św. :)Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Tak - wzorować się na służbie Jezusa, to bardzo trudne zadanie. Przecież moja wiara nie jest nawet taka jak ziarnko gorczycy. PANIE PRZYMNÓŻ MI WIARY, abym mogła chociaż troszeczkę/ociupinkę naśladować Ciebie; ku chwale Boga i ku pożytkowi bliźnim.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli tego tak bardzo pragniesz, BÓG udzieli Ci tej łaski. Musisz tylko ufać i być cierpliwą, Przyjaciółko :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak; ufać i być cierpliwą. Ufam ale cierpliwą nie jestem i w tym sęk. Zatem powinnam najpierw modlić się o łaskę cierpliwości, a potem dopiero o przymnożenie wiary? nie mam aż czasu tyle czasu więc zamieniam kolejność, najpierw przymnożenie wiary, potem cierpliwość.

    OdpowiedzUsuń
  6. No wiesz, można i tak :) Ale pamiętaj cierpliwość i pokora to wielkie cnoty, za które Pan BÓG wynagradza :)

    OdpowiedzUsuń