„Powiedział im też przypowieść o tym, że
zawsze powinni modlić się i nie ustawać: W pewnym mieście żył sędzia,
który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście
żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: Obroń mnie przed moim
przeciwnikiem. Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie:
Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak,
ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie
przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie. I Pan dodał: Słuchajcie,
co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę
swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie
zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy
jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”
W
przypowieści o ubogiej wdowie Jezus kreśli dwie przeciwstawne postacie.
Pierwszą jest niesprawiedliwy sędzia. Sędzia jest praktycznym ateistą,
nie liczy się z Bogiem ani przykazaniami. W konsekwencji nie liczy się z
ludźmi. Zgodnie ze starożytnym prawem sędziowie mieli okazywać bojaźń Bożą i bronić uciśnionych. Istniały przewidziane prawem surowe kary dla niesprawiedliwych sędziów. Sędzia z przypowieści Jezusa nie jest bezstronny. Prawdopodobnie jest przekupiony (por. Iz 1, 23). Egzegeci podkreślają, że przypuszczalnie grozi wdowie konfiskatą ziemi (por. 2 Krl 4, 1). Jego bezbożność znajduje odbicie w życiu moralnym. Jest „twardy, nieczuły, niewrażliwy, antypatyczny, odpychający” (A. Pronzato). Człowiek, jakiego nie chcielibyśmy spotkać na swej drodze. Sędzia jest zamknięty w skorupie własnego egoizmu. Jest zimny, cyniczny i nieczuły wobec cierpienia, bólu i łez. Nie interesuje go sprawiedliwość ani cierpienie człowieka niesłusznie skrzywdzonego. Charakterystyka sędziego wskazuje, że (w sensie alegorycznym) nie jest nim Bóg. Sędzia może natomiast odzwierciedlać naszą ciemną stronę. W każdym z nas jest dwubiegunowość. Na jednym biegunie naszej osobowości jest dobro, piękno, miłość, duchowa tęsknota za Bogiem. Z drugiej jednak strony drzemie w nas potencjalny „niesprawiedliwy sędzia”. Mamy swoje wady, czułe punkty, zagrożenia; dręczą nas lęki, skłonność do depresji, niezdolność nawiązywania relacji; cechuje nas również bezbożność, grzeszność, słabość, skłonność do pójścia za najniższymi instynktami. Drugą postacią z przypowieści jest uboga wdowa. W czasach Jezusa wdowa była skrajnym przykładem osoby uciśnionej. Często nie posiadała środków do zaspokojenia elementarnych potrzeb życiowych. Uboga wdowa jest ofiarą podwójnego bezprawia: aroganckiej siły przeciwnika, który jest bogaty i może opłacić i przekupić sądy oraz niewzruszonej obojętności sędziego. Wobec tego stosuje pewną taktykę, która pomoże jej odnieść zwycięstwo. Kobieta odkryła słaby punkt sędziego – egoizm, snobizm. I wykorzystuje go, nieustannie nachodząc sędziego, naprzykrzając się mu. Zachowuje się jak agresor. Jej upór i cierpliwość wystarcza, by została wysłuchana. Arogancki sędzia wysłuchuje ją, aby go więcej nie zadręczała. W oryginale greckim jest powiedziane: „nie przyprawiała mnie o sińce pod oczyma”. Ubogą wdowę można zidentyfikować symbolicznie z łaską Bożą. Jeśli odnajdujemy siebie w niesprawiedliwym sędzi, doświadczamy, że Bóg jak uboga wdowa, nieustannie nas „nachodzi i zadręcza”, prowokując do zmiany myślenia i życia; do nawrócenia. Czyni to poprzez nasze myśli, uczucia, pragnienia, wspomnienia, reakcje, a także przez głos sumienia, ludzi i wydarzenia. Nasze zbliżenie do Boga jest ostatecznie skutkiem „nachodzenia Jego nieustannej łaski”, cierpliwości i uporu w miłości. Jeżeli zidentyfikujemy się z ubogą wdową, odkryjemy że naszą siłą i strategią wobec Boga może być jedynie nasza słabość, upór i cierpliwość. Jak reaguję wobec aktów niesprawiedliwości? Czy w moim postępowaniu kieruję się fundamentalnymi zasadami etycznymi i liczę się z potrzebami prawami innych? Czy słowo „empatia” jest mi bliskie? Jakich cech nie toleruję u innych? Czy akceptuję dwubiegunowość życia i mojej osobowości? Jakie są moje słabe punkty? Jakie są moje mocne strony? Jakie cechy sobie najbardziej cenię? Jakie „strategie życiowe” stosuję (wobec Boga, bliźnich i siebie)? Czym jest dla mnie łaska Boża i w jaki sposób objawia się jej skuteczność w moim życiu? |
Nie spotkałem się jeszcze z symbolicznym podejściem do tej przypowieści, a rzeczywiście można nadać taką interpretację.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak :)
UsuńDzisiejsza Ewangelia jest dla nas zachętą do wytrwałej modlitwy. Pokazuje, że chociażby z powodu naszego natręctwa, możemy zostać wsłuchani. Jednak nie możemy obwiniać Boga, że czasami nie wysłuchuje naszych próśb, lecz zdać się na Jego wolę, bo On ma najlepszy plan życia dla każdego z nas.
OdpowiedzUsuńPan najlepiej wie co nam potrzeba i trzeba MU zaufać :)
UsuńMODLITWA- Panie przymnóż mi wiary, siły i cierpliwości do trwania na modlitwie;
OdpowiedzUsuńPan powiedział: Proście, a otrzymacie ". Ale nam brak cierpliwości i zaraz się załamujemy. Trzeba prosić Pana o cierpliwość i ufać, że się to nam spełni.
OdpowiedzUsuń