wierni przygotowują się duchowo do obchodów Świąt Wielkiej Nocy.Zgodnie z obrządkiem katolickim zwyczajowo w środę popielcową kapłan posypuje głowy wiernych popiołem, który jest symbolem pokuty, uniżenia i poddania. Tradycja ta sięga VIII wieku n.e. i początkowo przeznaczona była wyłącznie dla osób publicznie odprawiających pokutę. Dopiero w XI wieku papież Urban II uczynił ją obowiązującym zwyczajem w całym Kościele. Ustalono wtedy także, że popiół do posypywania głów będzie pochodził z palm poświęconych w Niedzielę Palmową w poprzednim roku. Wierni zbierają się przy stopniu komunijnym lub na zewnątrz kościoła. Kapłan, posypując ich głowy, mówi słowa: "Prochem jesteś i w proch się obrócisz".
Na początku Wielkiego Postu warto nastawić się na „sądny dzień”. Warto nastawić się na bezpośrednie obcowanie z pytaniem: o
co chodzi Ci w życiu i czy masz w sobie powód, by zmieniać świat na
lepsze. Czy Twoje życie każdego dnia jest wyjątkowe, bo właśnie robisz
coś wielkiego? Czy też po prostu, minął dzień i tyle? Bo ten
dzisiejszy dzień – niby taki jak zwykle, a jednak inny, bo kończy
karnawał, kończy bale, imprezy. I przed nam popiół... Takie „niby nic”.
Bez kształtu, bez wartości. A my chylimy dziś głowy, by tym popiołem
zostały posypane. Jednocześnie usłyszymy z ust kapłana dobrze nam znane
słowa: Pamiętaj, człowieku, że jesteś prochem i w proch się obrócisz.
Słowa, które brzmią nieco jak zła wróżba. Przypominają trochę sytuację
bez wyjścia. Nic tylko usiąść i płakać. Wiele osób tak podchodzi do
życia. Ale jako osoby wierzące mamy nadzieję, którą przynosi JEZUS. I
wbrew pozorom Środa Popielcowa to dobry czas, by o tym co ważne w naszym
życiu pomyśleć. Słowa o przemijalności przypominają nam przecież, skąd
zostaliśmy wzięci i dokąd zdążamy. I gdyby jedynie proch ziemi i
ewolucja były naszym początkiem. Gdyby kres naszych dni wyznaczało
złożenie do grobu i... nic więcej, to rzeczywiście słowa kapłana dziś
wypowiadane można by uznać za złowróżbne. Ale te słowa wypowiadane przez
księdza mają głębszy sens. Mają nam przypomnieć, że to wszystko, co
niesie ze sobą ten świat, jest prochem, marnością i pogonią za wiatrem,
jak powiedziałby starotestamentalny mędrzec Kohelet. A my? My jesteśmy
przez Boga przeznaczeni do wyższych rzeczy. Nie tylko błoto ziemi,
ewolucja Darwina i złożenie trumny do grobu są naszym udziałem, naszym
źródłem i celem. To nasz Stwórca dał nam tchnienie życia. To nasz
najlepszy Ojciec czuwa nad każdym przeżytym przez nas dniem. To Bóg jest
Panem naszej śmierci, po której chce każdemu z nas dać życie wieczne w
chwale nieba. To jest nasze miejsce. Właśnie – jak powiedział Jezus – w
domu Ojca. Bo On nam tam u siebie przygotował mieszkania. Bóg nie chce
mieć w niebie pustostanów. My mamy to niebo zaludnić.
Rozpoczynamy
czas Wielkiego Postu. Co jest w nim wielkiego? Wielka jest ze strony
człowieka jego niewdzięczność, niegodziwość, grzech, ale większa od tego
wszystkiego jest miłość i cierpienie Chrystusa. Oto Jezus umiera na
krzyżu, za nasze grzechy, by pokazać jak wielka jest miłość Boga do nas
ludzi. Taki jest Bóg i jego przeogromny dar. Po popiele z dzisiejszej
Środy Popielcowej już pewnie jutro nie zostanie nawet ślad. Ale w poście
nie o popiół chodzi, ale o to, co jest pod nim ukryte. Zupełnie jak w
ognisku.
Jałmużna – dzielenie się sobą z drugim.
Post – porządkowanie swego wnętrza.
Modlitwa – dzielenie się sobą z Bogiem.
U mnie "po prostu, minął dzień i tyle..." Niemoc w działaniu i nie tylko w działaniu. Brak mi pomysłu na życie, pomysłu na wypełnienie każdego dnia czymś sensownym i owocnym. Nie mam pomysła...
OdpowiedzUsuńJak to nie masz pomysłu ? TY??????Teraz czas wielkiego postu - poproś PANA o światło i pomoc dla ducha. Tylko niech to będzie prośba prosto z serca i ufna , a będziesz wysłuchana. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSiostro> to nie taka prosta sprawa; bo licho nie śpi i w tym okresie najbardziej aktywnie działa i przeszkadza. Wnuczek ma zapalenie płuc, synowa [jego mama] ma skierowanie do szpitala;
Usuńniech się dzieje wola Nieba z nią się zawsze zgodzić trzeba.
pozdrawiam serdecznie :)